top of page

Po co mi wiedza o popularności wtyczek do WordPressa

Zdjęcie autora: Piotr BartczakPiotr Bartczak
Ranking wtyczek WordPress

Rzadko reaguję emocjonalnie na blogowe wpisy. A już tym bardziej na artykuły typowo techniczne. Tym razem było jednak inaczej. Dzień jak co dzień. Zaczęłam go od codziennej WordPressowej prasówki, czyli przejrzenia nowości w czytniku RSS. Moją uwagę przykuł wpis „Układ okresowy wtyczek dla WordPressa”, którego zajawkę pokazuję na obrazku niżej.

Artykuł wprawdzie krótki, a całość to właściwie jeden link, będący obrazkiem do tablicy Mendelejewa. Tyle że w miejscu nazw pierwiastków widnieją najpopularniejsze wtyczki do WordPressa.

Wow! wykrzyknęłam z wrażenia aż na głos i nie czytając wpisu, przeniosłam się na stronę z tablicą.

Mój czytnik RSS

Podgląd wpisu Układ okresowy wtyczek do WordPressa w moim czytniku RSS


Analiza tej imponującej tablicy pochłonęła mi dobre 15 minut, potem jednak do artykułu wróciłam, chcąc sprawdzić, czy autor również podziela mój entuzjazm. I co czytam?

Trzeba przyznać, że zestawienie wykonano dość efektownie, mimo że jego użyteczność jest raczej niewielka. Źródło: Układ okresowy wtyczek dla WordPressa, wpzen.pl

Niewielka??? Dla chemika z pewnością. I to takiego, który w efekcie przedawkowania alkoholu etylowego trafia na tablicę pluginów zamiast na tradycyjny układ okresowy pierwiastków.

Bo dla programisty zajmującego się WordPressem na zlecenia takie zastawienie to skarb! Nie tylko dla programisty, nawet dla blogera używającego WordPressa. Nie wspominając o twórcach wtyczek. A dla mnie, czyli blogera piszącego o WordPressie to już w ogóle prezent roku – mega kopalnia pomysłów na kolejne wpisy.

Zalety przeglądu rankingu wtyczek WordPressa w formie tablicy Mendelejewa

Zestawienie jest wyjątkowe z dwóch powodów: uporządkowania wtyczek według liczby downloadów oraz przemyślanej formy prezentacji. Oto lista podstawowych zalet, które z tych dwóch cech wynikają:

A teraz o tym, na jakie konkretne korzyści przekładają się podane zalety, czyli ich praktyczne zastosowania.

1. Szybki sposób na weryfikację praktycznej wiedzy o WordPressie

Przegląd tablicy zaczynam od top 10. Żyję z wykonywania zleceń z WordPressa, więc powinnam znać przynajmniej ogólnie pierwszą dziesiątkę. Czyli wiedzieć, dlaczego i kiedy daną wtyczkę warto wykorzystać. Moją analizę podsumowuje ten obrazek:

Czy znam tę wtyczkę

Przegląd 10 najpopularniejszych wtyczek – znam czy nie znam?


Okazuje się, że o dwóch wtyczkach z pierwszej dziesiątki najpopularniejszych wtyczek w ogóle nie słyszałam! Napędzana ciekawością, ale też – co tu ukrywać – wstydem, zagłębiam się w pierwszą z nich. Z tą tablicą to proste. Po kliknięciu w wybrany prostokąt, otwiera się okno z dodatkowymi informacjami i – co najważniejsze – interaktywnym łączem, które szybko pozwoli przejść do repozytorium wtyczki:

Opis pojedynczej wtyczki

Opis pojedynczej wtyczki na stronie plugintable.com


Google Analytics for WordPress

Klikam w link i już po chwili oglądam film dla Google Analytics for WordPress. Moja euforia rośnie. Swoim odkryciem szybko dzielę się ze znajomym programistą.

A: Odkrycie roku. Wiesz, że jest wtyczka do statystyk guglowych zintegrowana z WordPressem i ja o niej nie wiedziałam? Ale żenada! B: To jak żenada, to jej nie używaj. A: Nie, żenujące jest to, że ja nie miałam pojęcia o jej istnieniu! Czujesz? 4 miliony downloadów, a ja „no clue”. B: Bo jesteś programistą. Programiści nie potrzebują wtyczek, żeby zintegrować statystyki z WP. A: Tak, ale moi klienci nie są!

A wtyczka pozwala m.in. na szybkie wyłączenie samego siebie ze statystyk, zbiera dane wg autorów wpisów lub kategorii.

Zresztą, co u dużo pisać. Wszystko co w niej najciekawsze zobaczycie na filmie z youtube.

WPTouch

wptouch

WPTouch w akcji – źródło: repozytorium wtyczki


Drugą wtyczką z tabeli najpopularniejszych, o której dotąd nie słyszałam jest WPTouch. Właśnie. Słyszeć, faktycznie nie słyszałam, ale widzieć to już ją widziałam, wchodząc na jakieś blogi ze smarfona.

Bo zrzut ekranu prezentowany w repozytorium wydał mi się bardzo znajomy – obrazek obok. Wtyczkę wystarczy tylko włączyć i już nasz blog elegancko się prezentuje na urządzeniach mobilnych. Wadą jest jednak to, że wygląda nijako i zawsze tak samo. Chyba już lepiej zainwestować w motyw responsive design.

Jednak i tak jestem zadowolona z faktu dowiedzenia się o wtyczce. Zawsze to jakaś alternatywa dla wszystkich tych, którzy zgłaszają się do mnie i „płaczą”, że chcą mieć stronę „mobile friendly”, a ciężko im pojąć, że wyższa cena za responsive design to nie jest naciąganie na kasę, tylko rzeczywista dodatkowa robota dla programisty. Nie wspominając już o odpowiednim przygotowaniu graficznym szablonu.

2. Możliwość odgadnięcia potrzeb użytkowników WordPressa

Wiedząc, jakie wtyczki cieszą się największą popularnością, jesteśmy w stanie wystąpić z atrakcyjniejszą ofertą dla klienta.

Przykład. Kiedyś dostałam taką prośbę od klientki:

Zatem czekam na ofertę z Państwa strony i jednocześnie proszę napisać kilka słów o przewadze WordPress’a wobec dedykowanych CMS’ów. Głosy w tej sprawie są bardzo podzielone – są zwolennicy i przeciwnicy platformy WP. Chciałabym poznać Pani opinię.

Wylistowałam wówczas tej Pani zalety WordPressa, jednak dziś, bogatsza o wiedzę z układu okresowego wtyczek, odpowiedziałabym na to pytanie inaczej:

Spodziewam się, że ma Pani do rozważenia konkurencyjną ofertę z jakimś konkrenym systemem autorskim. W miarę możliwości, proszę zapytać dostawcy:
  1. Czy jego system umożliwia dobrą ochronę przed spamem. Państwo, pisząc artykuły tematyczne z możliwością komentowania, będą narażeni na zalew spamu. [1. Akismet]

  2. W jaki sposób system pozwala na optymalizację witryny pod wyszukiwarki typu Google? Pisała Pani, że jest to u Państaw jeden z priorytetów. [2. All in One Seo Pack]

  3. Witryna będzie dość spora, z duża liczbą odnośników wewnętrznych i kilkoma menu. W jaki sposób system autorski wesprze google’owe boty w zindeksowaniu serwisu? [3. Google XML Sitemapes]

  4. Zależy Państwu na dobrej, odpowiednio pogrupowanej galerii Państwa produktów. Nie wątpię, że system dedykowany w piękny sposób te zdjęcia zaprezentuje. Proszę poprosić dostawcę o pokazanie, jak tym zdjęciami będzie się zarządzać. Dopytać, czy grupowanie w albumy tematyczne jest szybkie i intuicyjne. Czy będzie mogła Pani szybko wybrać elementy galerii do pokazania w rożnych częściach serwisu, np. w formie slideshow na pasku bocznym? [5. Next Gen Gallery]

  5. W jaki sposób dostawcy systemu zadbają o szybkość ładowania się serwisu? [6. WP Super Cache] WordPress, odpowiednio skonfigurowany, gwarantuje Pani uzyskanie wszystkich wymienionych wyżej cech przy minimalnym nakładzie finansowym.

Oczywiście nazwy wtyczek w nawiasach kwadratowych są tylko dla Was, żeby pokazać związek moich teoretycznych odpowiedzi z tablicą Mendelejewa.

3. Wiedza mieszcząca się na jednym ekranie jest łatwa do ogarnięcia

Zestawienie najpopularniejszych wtyczek do WordPressa wykonano w takiej formie, że aż przyjemnie się z tego korzysta. Wykaz mieści się na jednym ekranie laptopa. Dzięki temu czytelnik podświadomie czuje, że jest w stanie to ogarnąć.

Dla zobrazowania pokazuję ten sam zestaw po wyłączeniu stylów CSS w przeglądarce:

Lista wtyczek wyłączone style CSS

Lista wtyczek z plugintable.com – wyłączne style CSS


Komu chciałoby się przeglądać taką suchą w formie listę, ciągnącą się na dziesiątki ekranów w dół? Gdy wszystko mieści się w zasięgu wzroku możemy łatwo wyszukać wtyczki na dany temat.

Przykład. W wyszukiwarkę tekstu na stronie wpisałam „gallery” i od razu widzę, pod którymi prostokątami kryją się wtyczki do galerii. No szkoda, że nie wiedziałam o tej tablicy, gdy pisałam artykuł o galerii w WordPressie. Wśród przykładów dotyczących efektu lightbox mogłabym wówczas podać więcej ciekawych odnośników.

Wtyczki galeria WordPress

Szybkie wyszukanie wtyczek do galerii w tablicy plugintable.com


4. Wygodny sposób nawigacji i odczytania podstawowych informacji o wtyczce

Sposób prezentacji informacji w tablicy ma jeszcze jedną zaletę. Ale zacznijmy od przykładu. Klienci często proszą mnie o możliwość zintegrowania strony z Facebookiem. Zwykle oczekują dwóch rzeczy:

  1. wyświetlenia fan page’a na pasku bocznym z możliwością jego polubienia

  2. umieszczenia przycisku „Lubię to” pod każdym wpisem

Obrazowo pokazuję to na przykładzie bloga Italia by Natalia, niedawno oddanego do użytku:

Facebook lubię to

Przycisk Lubię to dla Fan page’a i osobny przycisk do polubienia danego wpisu na blogu Italia by Natalia


Wówczas zrealizowałam to tak:

  1. W celu wyświetlenia fan page’a weszłam na tę stronę i wygenerowałam odpowiedni kod. Następnie wkleiłam go do widgetu tekstowego.

  2. W celu wyświetlenia przycisku „Lubię to” pod każdym wpisem użyłam wtyczki Sociable.

Podane podejście ma swoje wady:

  1. Fani strony będą się dopiero pojawiać, więc na razie nie włączałam opcji pokazywania twarzy. Gdy to się zmieni trzeba będzie przypomnieć sobie link do tej zewnętrznej strony, wejść tam, zmienić opcje i ponownie wkleić kod.

  2. Użycie wtyczki Sociable w celu pokazania jednego przycisku „Lubię cię” było jak strzelanie z armaty do wróbla.

Niestety, wówczas nie znałam innego rozwiązania. Gdy przeglądałam tablicę wtyczek zobaczyłam coś takiego:

Wtyczki facebook

Wtyczki facebook z tablicy pluginów plugintable.com


Po wpisaniu w wyszukiwarkę na stronie hasła „Facebook” Chrome podświetlił 4 WordPressowe wtyczki do Facebooka. Przeczytanie opisu dla każdej z nich pozwoliło mi szybko dojść do wniosku, że w repozytorium WordPressa znajdę wtyczkę, która niweluje wspomniane wyżej wady dotychczasowego podejścia.

Wyszukiwanie wtyczki Facebook Like Box

Wyszukiwanie wtyczki Facebook Like Box w WordPressie


Od razu chciałam wypróbować tę wtyczkę. I teraz będzie najciekawsze. Weszłam do WordPressa i wpisałam jej nazwę w wyszukiwarkę. Oto co dostałam w odpowiedzi:

A teraz zagadka: która z tych wtyczek jest odpowiednikiem dla wyświetlonej wyżej z tablicy Mendelejewa?

Jeśli Twoja odpowiedź brzmi: pierwsza z nich, to muszę Cię rozczarować. To, że zgadzają się nazwy wtyczek, nie oznacza jeszcze, że namierzyliśmy właściwy plugin.

Tutaj, po raz kolejny z pomocą przychodzi wspomniana tablica. Zwróćmy uwagę, że widzimy na niej również najnowszą wersję wtyczki. No i teraz wróćmy do rysunku obok. Coś tu się nie zgadza… Żadna z pokazanych wtyczek nie występuje w wersji 2.8. To to jest prawidłowa odpowiedź na zagadkę. Właściwą wtyczkę znajduję dopiero na pozycji 11!

Na koniec ciekawostka

Układ okresowy jest możliwy do nabycia w formie plakatu. Ja swoje zlecenia realizuję zdalnie, więc mi się nie przyda. Ale co powiecie o pomyśle powieszenia takiego plakatu nad biurkiem tych, którzy zapraszają swoich klientów do biura? Myślę, że to może być czynnik decydujący o wyborze programisty. Zachwycony zleceniodawca powie: Wchodzę w to! Ten gość to faktycznie prawdziwy WordPressowy geek!

A wracając do meritum. Ciekawe, czy wy też podzielacie moje emocje z odkryciem tablicy wtyczek. I jakie jeszcze zalety i korzyści widzicie? Ja w każdym razie autorowi wpisu naprowadzającego bardzo dziękuję, wysyłając mu pingbacka.

0 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page