Wacław Jacek o polskiej wersji WordPressa
- Piotr Bartczak
- 12 mar 2012
- 3 minut(y) czytania
Ostatnie opóźnienie w wydaniu polskiej wersji WordPressa dało się wielu osobom we znaki. Jak uniknąć tego typu sytuacji w przyszłości i czy zwykły użytkownik może jakoś pomóc? O te i o inne rzeczy związane z polskim WordPressem zapytałem Wacława Jacka, autora oficjalnego tłumaczenia.
Tytułem wstępu
Niezorientowanym podpowiadam – Wacław Jacek to autor oficjalnego, polskiego tłumaczenia WordPressa, które istnieje od końca 2008 roku. Nie licząc małego poślizgu na samym początku, polską wersję mogliśmy pobierać najpóźniej w parę dni po światowej premierze.
Pech jednak chciał, że na przełomie 2011/2012 roku, czyli po publikacji wersji 3.3, polska edycja zaliczyła dosyć spore, bo prawie dwumiesięczne, opóźnienie co wywołało niemałe zamieszanie wśród zainteresowanych.
Udało mi się namówić Wacława na krótki wywiad w tej sprawie i przy okazji poruszyć parę innych kwestii związanych z tłumaczeniem. Niestety tych, którzy oczekiwali wyjaśnienia powodów opóźnienia muszę zmartwić – wszystko rozeszło się o sprawy osobiste, których szczegóły autor chciałby zachować dla siebie.
Zaczniemy więc od drugiej, ale wcale nie mniej ważnej kwestii:
Czy podjąłeś jakieś kroki żeby uniknąć tego typu sytuacji w przyszłości?
Tak – podczas kiedy tłumaczenie się nie pojawiało, zgłosiło się do mnie parę osób, które wyraziły chęć pomocy przy tłumaczeniu i przetłumaczyły trochę tekstu. Ponadto zamierzam opublikować na blogu pl.wordpress.org apel o pomoc w tłumaczeniu i może jakiś poradnik dla tych, którzy chcą w tym pomóc.
Jak zareagowałeś na fakt opublikowania w międzyczasie alternatywnych wersji tłumaczeń?
Bardzo fajnie, że ktoś się tym zajął, kiedy nie wychodziło spolszczenie. Zapraszam autorów tych tłumaczeń do współpracy! :)
W jaki sposób zwykli użytkownicy mogą pomóc w tłumaczeniu?
W tej chwili tłumaczenie odbywa się przy pomocy GlotPressa – oprogramowania napisanego przez ludzi z Automattic, które działa tak, że każdy zarejestrowany może proponować tłumaczenia, a osoby, które mają rolę „validatora” – akceptować je i dodawać swoje bez moderacji. Chciałbym, aby było jak najwięcej validatorów tłumaczeń na polski i w tej chwili mam taki plan, że póki co będę przeglądał proponowane tłumaczenia, a osoby, które będą wysyłały dobre tłumaczenia (proszę nie zrozumieć mnie źle – nie uważam siebie za jakiś autorytet, tylko chodzi mi o zachowanie jakiegoś poziomu na tyle, na ile potrafię, i konwencji, np. żeby „posty” nie były tłumaczone w jednym miejscu jako „wpisy”, a gdzie indziej – „posty”). Jeśli ktoś już teraz chce pomóc w tłumaczeniu, tutaj można wysyłać propozycje tłumaczeń, a tutaj znajduje się (na razie dość ubogi) spis przyjętych konwencji, który zamierzam stopniowo poszerzać (i umożliwić też nadsyłanie własnych propozycji). Może uda mi się namówić ludzi od GlotPressa, żeby możliwość prowadzenia takiego spisu została do niego dodana (chyba nawet ktoś inny już z taką propozycją wyszedł).
Czy zajmujesz się również polskimi wersjami bbPressa i BuddyPressa?
W tej chwili tak, ale chętnie powierzę te role komuś innemu. Najważniejszym projektem wydaje mi się WordPress, bo najwięcej dobra można przy jego pomocy zrobić, więc najbardziej zależy mi na tym, żeby z nich wszystkich to właśnie on był przetłumaczony.
Co w tłumaczeniu WordPressa sprawia Ci największe trudności?
Hmm, trudno powiedzieć, ale chyba najtrudniej jest mi poradzić sobie z tekstami, w których mowa jest o rzeczach, które po angielsku mają swoje (czasem bardzo fajne) nazwy, a po polsku nie, np. wtyczki działają tak, że „przyczepiają się” do jednego z udostępnianych im miejsc, wykonując w tym miejscu określone działanie, i po angielsku nazywa się to „hook” (czyli „hak”). Polskiego odpowiednika chyba nie ma (co nie znaczy, że nie można jakiegoś wprowadzić :)).
Czy jest to bardzo czasochłonne zajęcie?
Nie jakoś strasznie, ale trzeba nad tym przysiąść, a że nikt nikomu za to nie płaci i w końcu każdy ma bardziej potrzebne rzeczy do zrobienia na co dzień, trzeba wygospodarowywać sobie na to czas.
Czy można wesprzeć Twoją pracę za pomocą dotacji?
Bardzo mi miło, naprawdę dziękuję! :) Mam taki pomysł – proszę może lepiej wpłacić te pieniądze na konto kogoś, kto robi coś naprawdę dobrego, np. na Caritas. Im się przyda. :)
Dodatkowe pytania?
Zgodnie z życzeniem autora przekazuję także pozdrowienia:
Jeśli mogę, to chcę pozdrowić moją dziewczynę, Kasię, i Michała Olszewskiego, który też bloguje na WordPressie.
Jeśli chcielibyście zadać Wacławowi jeszcze inne pytania lub podyskutować na temat udzielonych już odpowiedzi, to zapraszam do komentarzy poniżej.
Comments