top of page

WordUp uczy, inspiruje i… wyciąga z depresji

Zdjęcie autora: Piotr BartczakPiotr Bartczak

Spośród 70 fotek z piątkowego

WordUpa na ikonę wpisu wybieram egositycznie taką, na której jestem na pierwszym planie. Bo się na niej śmieję. A ostatnio śmieję się mniej. Jeśli chodzi o sprawy zawodowe, wpadłam coś w rodzaju czarnej dziury. To nie tak, że straciłam zapał do WordPressa. Ale, co widać, na blogu piszę rzadziej, nowych zleceń też nie przyjmuję i nawet jeszcze nie przetestowałam możliwości WP 3.9.

Ale ten wpis nie ma być o tym, jak się taplać w zawodowych rozterkach. Co najwyżej o tym, jak się z takich dołków podnosić i w jaki sposób uczestnictwo w WordUpie może w tym pomóc. Ale zacznijmy od podsumowań bardziej oficjalnych.

Uczestnicy- kto był i skąd

WordUp Wrocław - uczestnicy

WordUp Wrocław – uczestnicy

W piątek, 16 maja o godzinie 18.00 na 4. wrocławskim WordUpie pojawiło się ponad 30 osób. Pozytywnie zaskoczył nas fakt, że przybyły nowe osoby i to całkiem sporo. A jeszcze fajniejsze jest to, że dowiedziały się o wydarzeniu nie od znajomych, ale przypadkowo gdzieś z sieci. Czyli promocja w wielu kanałach widać, sprawdza się.

Było też sporo osób spoza Wrocławia. Z Bydgoszczy, Poznania, Łodzi, Kalisza, Warszawy i jeszcze kilku innych.

Prelegenci i prelecje

Otwarcie by Aga Bury

WordUp Wrocław owtarcie by Aga Bury

WordUp Wrocław otwarcie by Aga Bury


Mogłam po raz pierwszy w życiu poprowadzić otwarcie spotkania. Kasia Świderska, główna organizatorka eventu, poprosiła mnie o to właściwie na kilka godzin przed rozpoczęciem. Podejrzewam, że wrodzona skromność nie pozwalała jej być jednocześnie osobą prowadzącą i pierwszym prelegentem.

Ale zdecydowanie dobrze mi to zrobiło. Skoro coś otwierasz, to znaczy że chociaż na chwilę możesz poczuć się kimś ważnym :-). A jak przez parę ostatnich miesięcy czujesz się jak dno, to jest to już co najmniej „coś”.

Uwaga: Oceny prezentacji poniżej są jak najbardziej subiektywne i wynikają z moich osobistych preferencji i punktu patrzenia na temat. Oceniam nie tylko poziom merytoryczny prezentacji, ale również formę przekazu.

Prezentacja 1: Kasia Świderska

Kasia Świderska opowiada o WordCamp Zurich

Kasia Świderska opowiada o WordCamp Zurich


Byłam zachywcona tą prezentacją. Kasię znałam dotychczas jako współorganizatorkę eventów i nigdy przedtem nie miałam jej okazj widzieć w roli prelegenta.

Kiedy Kasia zaczynała mówić, w jej głosie dawało się wyczuć lekkie zdenerwowanie. Lecz już po kilku minutach Kaśki słuchało się jak zawodowego opowiadacza historii. Lekko gardłowym, radiowym, ale jednoczesniej niezwykle ciepłym głosem, z umiejętnym robieniem pauz we właściwych miejscach, Kasia potrafiła zbudować i przekazać tyle emocji, że właściwie czułam się tak, jakbym osobiście była w tym Zurichu.

Jeśli w wynikach ankiety Kasia nie dostanie samych najwyższych not, to chyba tylko za sprawą uczestników nastawionych bardziej na tematy twarde.

Prezentacja 2: Wojtek Kaliszewski

Wojtek Kaliszewski przedstawie techniki animacji w CSS3 jako alternatywę do jQuery

Wojtek Kaliszewski przedstawia techniki animacji w CSS3 jako alternatywę do jQuery


Wojtkowi chyba nie do końca udało się przekonać publiczność, że animacje w CSS3 mogą być dobrą alternatywą dla jQuery. Co nie zmienia faktu, że tak rzeczywiście może być. Jednak sam temat jest tematem mocno technicznym, a liczba wątków w internecie ze słówkiem „versus” między tymi dwama słowami kluczowymi, złożoność tematu potwierdza.

W prezentacji Wojtka na ostatnim slajdzie znajdziemy link do ciekawego online’owego generatora kodu anmiacji CSS3.

Prezentacja 3: Paweł Wawrzyniak

Case study  i WordPress Multisite

Case study i WordPress Multisite w wydamiu Pawła Wawrzyniaka


O tej prezentacji powiem tylko tyle: to jest właśnie to, czego potrzeba nam na WordCampach i tego typu eventach! Z rozmów kuluarowach wynika, że sporo uczestników WordUpa podzielało moja opinię. Paweł, czapki z głów!

Prezentacja 4: Tomasz Dziuda

Tomek Dziuda opwoiadał o rozszerzaniu możliwości TineMCE 4

Tomek Dziuda opowiadał o rozszerzaniu możliwości TineMCE 4


Tomek jest doświadczonym prezenterem i to było widać również i teraz. Opracowanie mertorycznyczne tematu: szóstka. Spósób poprowadzenia również na najwyższym poziomie. Było przeyjrzyście i kontretnie. Doskonała ściąga i punkt wyjścia pod własne zastosowania.

Prezentacja 5: Rafał Spętany

Rafał Spętany z prezentacją "Myślenie boli"

Rafał Spętany z prezentacją „Myślenie boli”


Kiedy Rafał skończył, z sali dało się słyszeć pytanie „Tylko tyle?” czy „To już wszystko?”. Moim zdaniem było faktycznie za krótko, jednak w prezentacji Rafała było coś, czego inni mogą się od niego nauczyć.

Otóż kiedy poczytamy sobie o sposobach oceny efektywności prelekcji, okazuje się, że dobra prezentacja to taka, gdzie po tygodniu wciąż pamięta się jej główne przesłanie albo przynajmniej jakieś kluczowe fakty.

Prezentacja miała bardzo dobrą formę. Był w niej tzw. clear message, coś co lubię w prezentacjach. Właściwie każdy slajd miał swoją wymowę. I choć nie wszyscy uczestnicy podzielali opinię prezentera co do słuszności konkretnych rozwiazań, myślę, że przejrzystości przekazu w prezentacjach mogą się od Rafała uczyć.

Networking czyli after party

Networking Wrocław WordUP

Networking Wrocław WordUP

Zaraz po ostatniej prezentacji część sali się opróżniła. Dla mnie, jako współorganizatorce takich eventów, oznaczało to wyciągnięcie dwóch wniosków:

  1. część ludzi faktycznie przychodzi głównie dla prezentacji i wiedzy

  2. następnym razem powinniśmy pomyśleć o tym co zrobić, żeby zachęcić wszystkich do zostania dłużej

Do samego końca zostało właściwie grono znanych już sobie osób. Rozmawiało się bardzo przyjemnie. WordPressowe kontrowersje były zazwyczaj puentowane jakimś wesołym komentarzem i kończyły się salwą śmiechu.

Ktoś powiedział, że takie spotkania są ludziom w branży jak najbardziej potrzebne. Pokazują choćby to, że wszyscy borykamy się z podobnymi problemami. A to znacznie zmienia perspektywę.

No a jak to się ma do mojego doła

Networkingujemy...

Nawiązujemy nowe znajomości…


Kiedy po spotkaniu podchodzą do Ciebie ludzie i dziękują osobiście za organizację i możliwość uczestniczenia, dostasz skrzydeł. Szczególnie, kiedy były to osoby, które zjawiły się po raz pierwszy.

Kiedy siedzisz i patrzysz na roześmiane mordki, dolatują do ciebie skrawki rozmów technicznych, z których wynika, że właśnie ktoś się dzięki komuś czegoś ciekawego dowiedział, chce Ci się angażować w kolejne takie spotkania.

A kiedy słyszysz, jak Twoja współorganizatorka w błyskiem w oku oznajmia znjomym, że zamierzamy zrobić warsztaty z WordPressa nawet w innym mieście, to nie ma bata, taki entuzjazm musi Ci się udzielić!

P.S. Wszystkie fotki zamieszczone w artykule wykonał mój ulubiony fotograf.

1 wyświetlenie0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page